

Maria Strońska (nee Załuska) December 4 1926-December 9, 2017 was a beacon of strength in the Polish Community in Montreal. She will be sorely missed by her son Andrzej and his wife Krysia, sister Helena (Wiktor, predeceased) and cousin Aniela and by the numerous friends of all ages for whom she always had a listening ear, a word of encouragement and a helping hand. As a child she survived her family’s deportation to Siberia by the Stalinist regime and forced labour in a prison camp. She endured the hardships of a difficult exile following the Polish Army of General Anders to Uzbekistan where her father died of hunger and disease. She spent her youth in a refugee camp in Uganda with her mother and younger siblings and after the war was reunited in England with her surviving brothers and married Władysław - a Polish Combatant. She lived by example showing us the response to life’s difficulties is to love and help others. In Canada her adoptive country she found a place to grow new roots and worked tirelessly to strengthen the Polish Sunday school Stanislaw Konarski where she served as director for thirty five years, the Polish – English Parish of Saint Michael and Saint Anthony where she served for decades in the Parish Committee, and the Polish Canadian Combatants Association. As secretary of the Polish Canadian Congress in Montreal she was in charge of their popular weekly radio program. In her professional life she advanced to the position of Purchasing Agent at RestGlow – the first company she worked for in Montreal. In her last job before retirement she was the Reservations Agent for MacLeanKennedy’s Polish ship TSS Batory. In her later life she received numerous awards and was recognized for her contribution to the Polish-Canadian community of Montreal. In retirement her kitchen table became her informal office from where she provided her tireless help to the community. Her telephone rang day and night and she never hesitated to answer giving advice and support when needed. She founded the organization Helping Hand (“Pomocna Dłoń”) which to this day helps immigrants with referrals and advice. The Polonia in Montreal salutes this small in stature but larger than life woman. May God grant her Eternal Peace and Perpetual Light may shine upon her.
Z ogromnym żalem zawiadamiamy o odejściu Marii Strońskiej (z domu Załuska) (ur. 4 grudnia 1926- zm. 9 grudnia 2017) ukochanej matki, wiernej przyjaciółki, niestrudzonej podpory montrealskiej Polonii. Pozostawia w żałobie syna Andrzeja z żoną Krysią , siostrę Helenę (Wiktor †) , kuzynkę Anielę; oraz licznych przyjaciół z rożnych sfer życiowych dla których zawsze miała czas, dobre słowo i pomocną dłoń. Urodzona pod Tarnopolem w gronie patriotycznej rodziny. Deportowana z rodziną na Syberię w lutym 1940 roku już jako dziesięcioletnia dziewczynka za dzielna patriotyczną postawę została posłana przez dyrektora szkoły do więziennego obozu pracy . W Uzbekistanie była świadkiem śmierci ojca wycieńczonego głodem i chorobą. Tułaczka wojenna zaprowadziła ją wraz z matką i młodszym rodzeństwem do osiedla polskich uchodźców w afrykańskiej wiosce w Ugandzie gdzie doczekali końca wojny. Tam zdała maturę i zdobyła dyplom nauczycielski i kontynuowała naukę. Po wojnie znalazła się w Anglii gdzie rozpoczęła nowe życie w oczekiwaniu na uwolnienie Polski i powrót do ojczyzny. Wyszła za mąż za podporucznika ś.p.Władysława (†). Swoim życiem i postawą życiową dawała ciągle przykład jak powinniśmy odpowiedzieć na życiowe porażki: miłoscią i pomocą dla bliźnich. W Kanadzie znalazła drugą ojczyznę. Niestrudzenie pracowała jako dyrektor Polskiej sobotniej szkoły im. Stanisława Konarskiego. Podczas jej kadencji w komitecie parafialnym została założona Polska Parafia w kościele Świętego Michała i Świętego Antoniego. Była wieloletnią sekretarką Związku Weteranów Polskich w Montrealu, organizatorką i mistrzem ceremonii; przez wiele lat prowadziła program radiowy KPK chętnie słuchany przez Polonię. Maria Strońska miała dar rozwiązywania różnorodnych ludzkich problemów, którym dzieliła się z innymi niezależnie od okoliczności. W RestGlow - pierwszej spółce dla której pracowała zawodowo w Montrealu awansowała do pozycji Purchasing Agent; w ostatniej pracy zawodowej przed emeryturą, w firmie MacLean Kennedy załatwiała rezerwacje dla pasażerów TSS Stefana Batorego. Z kuchennego stołu prowadziła biuro pomocy dla montrealskiej polonii, telefony odbierała o każdej porze dnia i nocy: nie szczędziła własnych sił kiedy potrzeba było rady i wsparcia. Założyła organizacje “Pomocna Dłoń” do dziś pomagającą imigrantom. W późniejszym wieku została udekorowana licznymi medalami nagrodami za zasługi dla Polonii montrealskiej. Z bólem serca żegnamy naszą Panią Marię. Wieczny odpoczynek racz Jej dać Panie a Światlość Wiekuista niechaj Jej świeci na Wieki Wieków.
SHARE OBITUARYSHARE
v.1.18.0